Porady
Spis treści
Dzieci - Patologiczne wzory przystosowania w rodzinie dysfunkcyjnej
  • bohater rodziny - osoba pełna wyrzeczeń i poświęcenia dla rodziny; zwykle najstarsze dziecko. Rezygnuje z ważnych, osobistych celów życiowych, by: godzić rodziców, kształcić innych (marnując swoje możliwości), żenić lub wydawać za mąż młodsze rodzeństwo itp.; innym słowem: żyje intensywnie życiem innych członków rodziny, walczy o ich sprawy - zaniedbując siebie. Bohater rodziny nigdy nie powie: "stop", ani: "nie mogę już więcej". Ma małą świadomość własnych pragnień i potrzeb. Ostatecznie ląduje na stole operacyjnym z powodu perforacji żołądka w związku z chorobą wrzodową lub na oddziale reanimacyjnym z powodu zawału serca. Jego uwaga nie musi być skoncentrowana na alkoholiku.
  • wspomagacz - dziecko najbliższe wzorca współuzależnienia. Tak zwane "dziecko - rodzic", czyli ktoś, kto wobec psychicznej nieobecności rodzica pijącego oraz wobec zagubienia i chaosu drugiego rodzica podejmuje kierowanie życiem rodziny, troszcząc się w tym również o komfort alkoholika. Chroni alkoholika przed konsekwencjami jego picia, dba o jego czystość i zdrowie, jest zajęty wyszukiwaniem powodów picia co sprawia, że podobnie jak osoba współuzależniona nieświadomie wspomaga chorobę.
  • wyrzutek - zwany jest często "kozłem ofiarnym". Jest to dziecko oscylujące w stronę marginesu społecznego z powodu zagubienia, braku uwagi rodziców lub w agresywnym odwecie przeciw upokorzeniu. Zły uczeń, dziecko sprawiające trudności wychowawcze, "niedobre dziecko" - jak mówią matki, dziecko wagarujące, uciekające z domu. Rodzina wyładowuje na nim swoją złość. Sam sięga po alkohol i inne środki psychoaktywne. Jest głównym kandydatem do przedłużenia dynastycznego alkoholizmu, choć w przypadku "wypadnięcia" z układu "bohatera rodziny" zdarza mu się przejmować jego rolę.
  • zagubione dziecko - zwane inaczej "dzieckiem we mgle", "aniołkiem" lub "niwidzialnym dzieckiem". Izoluje się z życia rodzinnego, a czasem z życia realnego w ogóle. Oddala się w świat fantazji, książek, muzyki czy innego rodzaju aktywności odbywanej samotnie (ciągłe oglądanie telewizji; komputer). Identyfikuje się raczej z bohaterami książek i filmów, a rozmawia raczej z wyimaginowanymi postaciami niż osobami z realnego świata. Boi się świata realnego i nie umie się w nim poruszać. Nauczył się odwracać uwagę od tego, co się wokół dzieje.
  • maskotka - zwana inaczej "błaznem". Jest to dziecko specjalizujące się w rozładowywaniu rodzinnych napięć. Mistrz wygłupu i rozśmieszania. Mówi się o jego zdolnościach aktorskich. Może być w wersji: "mała księżniczka", "królewna", "ukochana córeczka tatusia, ona jedyna potrafi go rozchmurzyć i zatrzymać w domu". O tym, że jest to patologiczny wzór przystosowania decyduje fakt niespójności zachowań i wewnętrznego nastroju. Błazen jest pogodny i uśmiechnięty; rozśmiesza innych - przeżywając rozpacz; "zatrzymuje tatę w domu" drżąc wewnętrznie przed nim ze strachu.
Uwaga:
  1. Jedna osoba podejmuje zwykle więcej niż jedną rolę. "Czyste typy" z punktu widzenia tej charakterystyki zdarzają się niezmiernie rzadko.
  2. Patologiczne wzory przystosowania dzieci dotyczą też innych rodzin dysfunkcyjnych.
• do góry
Mamo! Tato! Posłuchaj, czego naprawdę potrzebuję od Ciebie:
  • Nie psuj mnie. Dobrze wiem, że nie powinienem mieć tego wszystkiego, czego się domagam. To tylko próba sił z mojej strony.
  • Nie bój się stanowczości. Potrzebuję jej dla jasności i poczucia bezpieczeństwa.
  • Nie bagatelizuj moich złych nawyków. Ty właśnie możesz pomóc mi zwalczyć je na starcie.
  • Nie rób ze mnie większego dziecka niż jestem. To sprawia, że czasem przyjmuję postawę głupio-dorosłą.
  • Nie chroń mnie przed konsekwencjami. Czasem dobrze jest nauczyć się rzeczy bolesnych i nieprzyjemnych.
  • Nie zwracaj mi uwagi przy innych ludziach, jeśli to nie jest konieczne. O wiele więcej znaczy dla mnie to, co powiesz mi w cztery oczy.
  • Mów mi: co robię źle, a nie: że jestem złym. To ostatnie przeszkadza mi budować zdrowe poczucie własnej wartości.
  • Nie przejmuj się za bardzo, gdy mówię, że Cię nienawidzę. Wrogiem jesteś nie Ty, lecz Twoja miażdżąca przewaga.
  • Nie zrzędź. Bronię się przed tym i robię się głuchy.
  • Nie dawaj mi obietnic bez pokrycia. Jestem zdezorientowany i stłamszony, gdy nic z tego co obiecałeś nie wychodzi.
  • Nie zapominaj, że nie potrafię jeszcze precyzyjnie wyrażać swoich myśli. Dlatego czasem nie możemy się porozumieć.
  • Nie sprawdzaj z uporem maniaka mojej uczciwości. Jeszcze zbyt często słabość i strach zmuszają mnie do kłamstwa.
  • Nie wmawiaj mi, że moje uczucia są głupie, ponieważ to ich nie zmieni. Moje lęki, namiętność i pragnienia po prostu są.
  • Nie rób z siebie czystego ideału. Prawda na Twój temat byłaby w przyszłości nie do zniesienia.
  • Nie wyobrażaj sobie, że przepraszając mnie stracisz autorytet. Za uczciwość potrafię odpłacić miłością, jakiej jeszcze nie znasz.
  • Nie zapominaj, że uwielbiam wszelkie eksperymenty. To na razie sposób na życie, który uczy mnie wielu rzeczy. Przymknij na to oko.
  • Nie bądź ślepy i przyznaj, że rosnę. Może trudno dotrzymać mi kroku w galopie, lecz zrób co możesz w tej sprawie.
  • Nie bój się miłości, nigdy.
Opracowanie: Instytut Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego
• do góry
Fazy rozwoju wydarzeń w rodzinie alkoholowej. Jak reaguje rodzina alkoholika?
  • FAZA I: Zaprzeczanie
    We wczesnej fazie rozwoju choroby alkoholowej sporadyczne przypadki nadmiernego picia są usprawiedliwiane przez oboje małżonków. Przemęczenie, zmartwienia, nerwowość czy po prostu "zły dzień" wyglądają na wiarygodne usprawiedliwienia do upicia się. Przyjmowane jest założenie, że nadmierne picie jest tylko epizodem, szczególną, jednorazową sytuacją i nie stwarza żadnego realnego zagrożenia czy problemu. Jeśli małżonkowie żyją w środowisku akceptującym picie alkoholu w dużych ilościach, sytuacja taka dostarcza wygodnej przykrywki dla rozwoju uzależnienia.
  • FAZA II: Usiłowania zmierzające do rozwiązania problemu
    W tym stadium partner zaczyna się orientować, że picie współmałżonka nie jest już normalne i próbuje wywrzeć na niego nacisk, by przestał pić, pił ostrożnie lub ograniczył picie. Typowe dla tej sytuacji teksty to: "Gdybyś tylko zebrał się w sobie i wykazał trochę silnej woli ..." albo: "Jeśli rzeczywiście mnie kochasz, to przestaniesz pić" itp. Jednocześnie współmałżonek usiłuje ukryć problem przed otoczeniem i robić dobrą minę do złej gry. W tym samym czasie alkoholik prawdopodobnie pije potajemnie lub poza domem po to, by nie ujawniać rzeczywistej ilości alkoholu, jaką wypija. Dzieci zaczynają mieć problemy psychologiczne w odpowiedzi na panujące w rodzinie napięcie.
  • FAZA III: Dezorganizacja i chaos
    W tym stadium dochodzi do zaburzenia równowagi w rodzinie. Współmałżonek nie potrafi dłużej udawać, że wszystko jest w porządku i popada z jednego kryzysu w drugi. Często pojawiają się kłopoty finansowe. Pod naciskiem stresowej sytuacji współmałżonek, być może w obawie o stan swojego własnego zdrowia psychicznego, zwraca się o pomoc do osób z zewnątrz. Jeśli na tym etapie zwróci się do wyspecjalizowanej instytucji, trafi do Al-Anon (grupa wsparcia dla współmałżonków alkoholika) lub do innych osób mających doświadczenie w rozwiązywaniu problemów alkoholowych, sprawy mogą przybrać całkiem dobry obrót.
  • FAZA IV: Reorganizacja dotychczasowego stylu życia w celu ominięcia problemu
    Następuje wzmocnienie zdolności współmałżonka (lub któregoś z jego dzieci) do radzenia sobie z problemami. Powoli bierze on na siebie coraz większą odpowiedzialność za zachowanie jedności rodziny. Może to oznaczać poszukiwanie dla siebie pracy zarobkowej albo przejęcie kontroli nad rodzinnymi finansami. Współmałżonek przestaje w tym momencie koncentrować swoje wysiłki na próbach utrzymania trzeźwości partnera. Zamiast tego przyjmuje większość ciężarów i przechodzi do porządku dziennego nad wciąż nierozwiązanym problemem alkoholizmu.
  • FAZA V: Próby izolacji
    Na tym etapie współmałżonek często podejmuje próby doprowadzenia do separacji lub rozwodu. Zmniejsza się napięcie psychiczne w rodzinie i jest poszukiwanie nowej jakości życia.
  • FAZA VI: Reorganizacja rodziny
    W przypadku separacji - rodzina reorganizuje się już bez udziału alkoholika. Jeśli żyje i jeśli uda mu się osiągnąć trzeźwość, może nastąpić pojednanie. Obydwa te rozwiązania pociągają za sobą konieczność powtórnego porozumienia się co do odgrywanych ról i wzajemnych stosunków.
Opracowano na podstawie: Kinney J., Leaton G.: "Zrozumieć alkohol"
• do góry
Porady dla rodziców w sprawie dzieci
  • Mów dzieciom, co się dzieje. Nie ukrywaj niczego, ponieważ to pogarsza sprawę.
  • Naucz dzieci, że o wszystko można pytać. Odpowiadaj na te pytania, które zadają, a nie na te, na które Ty sama chcesz odpowiadać.
  • Mimo napięć i stresów okazuj dzieciom cierpliwość i zrozumienie. One także cierpią i nie rozumieją, dlaczego.
  • Niech picie Twego męża (żony) nie przesłania Ci problemów dzieci. One też, czasem dramatycznie, potrzebują Twojej uwagi i wsparcia.
  • Nie okazuj, jak bardzo jesteś przestraszona i zagubiona, by nie wzmagać ich lęku. Poszukaj oparcia dla siebie, by móc dać je dzieciom.
  • Nie zmuszaj dzieci do konfrontowania się z alkoholikiem, gdy sama nie chcesz tego robić. Nie obarczaj ich odpowiedzialnością za przebieg wydarzeń w Waszym domu.
  • Nie wzmacniaj w dzieciach poczucia winy za picie alkoholika. Mów im jasno: "to nie z twojego powodu".
  • Nie posługuj się dziećmi w Twoich relacjach alkoholikiem. Nie każ im sprawdzać "czy mu się nic nie stało". Sprawdź sama, jeśli jesteś ciekawa.
  • Nie używaj dzieci jako argumentu. Nie mów: "jeśli nie możesz przestać dla mnie, zrób to dla dzieci". Pozostaw je poza sprawą.
  • Nie mieszaj miłości z chorobą. Nie mów dzieciom, że alkoholik przestał by pić, gdyby je kochał. Powiedz im, że to są dwie różne sprawy.
  • Nie musisz wszystkiego widzieć, słyszeć i kontrolować. Nie udawaj Pana Boga, bądź Mamusią.
  • Nie tłumacz się przesadnie, gdy masz po prostu rację.
Opracowanie: Instytut Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego
• do góry
Co mówią inni

Każdy, kto żył w rodzinie, gdzie ktokolwiek nadużywał alkoholu, jest narażony na silny stres. Przezywają go wszyscy członkowie rodziny - od małych dzieci po seniorów. Wszyscy oni potrzebują pomocy, by odzyskać równowagę psychiczną, a często także utracone zdrowie fizyczne.

Wszystkich nas, dorosłe dzieci alkoholików, charakteryzują cechy typowe dla tego problemu: ucieczka w iluzję i zaprzeczenia, zachowania kompulsywne ("robię coś, mimo że nie chcę") oraz poczucie małej wartości. Poza tym żyjemy w izolacji od ludzi i boimy się ich, zwłaszcza wszelkiego rodzaju władzy i zwierzchników. Czujemy się samotni, brak nam poczucia przynależności do jakiejkolwiek grupy.

Zabiegamy o aprobatę innych tak bardzo, że tracimy po drodze poczucie własnej tożsamości. Gdy odnosimy sukces, mierzymy go wartością otrzymanych pochwał, gdyż inaczej w ogóle nie umiemy cieszyć się własnym sukcesem. Stawiamy sobie wysokie wymagania, którym właściwie nigdy nie udaje się nam sprostać. Boimy się krytyki, ponieważ każdą krytyczną uwagę odbieramy jako osobisty atak i zagrożenie.

Nie jesteśmy zdolni do bliskich i trwałych związków. Myli nam się litość z miłością i przeważnie kochamy tych, którymi możemy się opiekować lub którzy potrzebują naszej pomocy.

Czujemy się winni, ilekroć upominamy się o własne potrzeby i dlatego tak często ustępujemy innym. Jesteśmy nadmiernie odpowiedzialni i nadobowiązkowi. Łatwiej nam troszczyć się o innych niż o siebie. Pozwala to nam jednak nie dostrzegać własnych wad i unikać odpowiedzialności wobec samych siebie.

Boimy się cudzego gniewu i awantur, jesteśmy gotowi "chodzić na paluszkach", byle tylko zachować spokój. A jednocześnie nie możemy żyć bez pobudzenia stresu i chaosu emocjonalnego. Kiedy wszystko układa się dobrze, ogarnia nas dezorientacja i nuda; ciągle czekamy, że coś się stanie - przewidując kolejną katastrofę.

Już w dzieciństwie nauczyliśmy się ukrywać to, co naprawdę czujemy, i dzisiaj zupełnie nie umiemy tego okazywać. Zarówno dobre, jak i złe uczucia ukrywamy tak głęboko, że sami nie mamy do nich dostępu. Naszą maska jest wieczny uśmiech; powtarzamy: "czuję się doskonale; wszystko jest w najlepszym porządku".

W życiu występujemy w roli ofiar i potrafimy tylko reagować na to, co robią inni, całkowicie zatracając "własne JA". Jesteśmy uzależnieni od naszych bliskich. Przeraża nas widmo porzucenia; perspektywa osamotnienia jest zbyt straszna i bolesna. Zrobimy wszystko, żeby utrzymać istniejący związek, nawet jeżeli dla nas jest krzywdzący.

Uzależniamy się od alkoholu, albo znajdujemy uzależnionych partnerów, albo czynimy jedno i drugie. A jeśli nie, to wybieramy sobie kogoś o osobowości uzależnionej, kto obsesyjnie wyżywa się w pracy, w grach hazardowych, w jedzeniu - i kontynuujemy ten rodzaj wzajemnej zależności, jaki łączył nas z rodzicami.

• do góry
Cechy charakteryzujące Dorosłe Dzieci Alkoholików
  • muszą domyślać się, jakie zachowanie jest normalne
  • mają trudności z przeprowadzeniem swoich zamiarów od początku do końca
  • kłamią, gdy równie łatwo byłoby powiedzieć prawdę
  • oceniają siebie bezlitośnie
  • trudno im bawić się i przeżywać radość
  • traktują siebie bardzo serio
  • trudno im nawiązywać bliskie kontakty
  • przesadnie reagują na zmiany, nad którymi nie maja kontroli
  • ustawicznie poszukują uznania i potwierdzenia
  • myślą, że różnią się od innych
  • są albo nadmiernie odpowiedzialne, albo nadmiernie nieodpowiedzialne
  • lojalne do ostateczności, nawet w obliczu dowodów, że druga strona nie zasługuje na lojalność
  • są impulsywne; mają tendencję do poddawania się biegowi zdarzeń, zamiast rozważyć alternatywne rozwiązania czy możliwe konsekwencje. Ta impulsywność wiedzie do zagubienia, niechęci do siebie i utraty kontroli nad otoczeniem. Zużywają nadmierną ilość energii na "uprzątanie" tego bałaganu.
Opracowano na podstawie: Woititz J.G.: "Dorosłe dzieci alkoholików"
• do góry
Prawa Dorosłych Dzieci Alkoholików

Mam prawo do wszystkich dobrych chwil, za którymi tęskniłem przez wszystkie lata, a których nie dostałem.

Mam prawo do radości w tym życiu, nie tylko do chwilowego i euforycznego uniesienia, ale do czegoś bardziej trwałego.

Mam prawo odprężać się i bawić bez alkoholu.

Mam prawo aktywnie dążyć do ludzi, miejsc i sytuacji, które pomogą mi osiągnąć dobre życie.

Mam prawo powiedzieć o tym, gdy czuję, że coś nie jest bezpieczne lub gdy nie jestem do czegoś gotowy.

Mam prawo nie brać udziału ani w aktywnym, ani w biernym zachowaniu rodziców, rodzeństwa lub innych osób "robiących z ludzi wariata".

Mam prawo do podejmowania ryzyka w granicach rozsądku i do eksperymentowania z nowymi sposobami zachowania.

Mam prawo zmieniać moje nastawienie, moją strategię i mój sposób myślenia.

Mam prawo do popełniania omyłek; do nie spełniania oczekiwań innych.

Mam prawo opuścić towarzystwo osób, które świadomie lub przez nieuwagę tłamszą mnie, wpędzają w poczucie winy lub upokarzają. Dotyczy to również mojego rodzica - alkoholika, rodzica - niealkoholika i każdego innego człowieka rodziny.

Mam prawo położyć kres obcowaniu z ludźmi, którzy powodują, że czuję się poniżony lub upokorzony.

Mam prawo do swoich uczuć.

Mam parowo ufać swoim uczuciom, sądom, wrażeniom, intuicji.

Mam prawo rozwijać się emocjonalnie, duchowo, umysłowo, psychicznie.

Mam prawo wyrażać wszystkie moje uczucia w sposób niedestrukcyjny, w bezpiecznym czasie i miejscu.

Mam prawo do takiej ilości czasu, jakiej potrzebuję, żeby eksperymentować z tymi nowymi ideami, wprowadzać zmiany w swoim życiu.

Mam prawo do rozdzielania rzeczy, które otrzymałem od rodziców; przyjęcia tych, z którymi zgadzam się i odrzucenia tych, które nie dają się zaakceptować.

Mam prawo do zdrowego psychicznie sposobu życia, mimo że będzie on częściowo lub w całości odbiegać od filozofii życia przekazanej mi przez rodziców.

Mam prawo do znalezienia swego miejsca w świecie.

• do góry
Lista cech Dorosłych Dzieci Alkoholików
  1. Obawa przed utratą własnego JA w bliskich związkach uczuciowych
    miewam obawy, że bliski i silny związek uczuciowy z drugim człowiekiem może mnie nadmiernie pochłonąć, że zatracę w nim siebie; obawiam się, że angażując się emocjonalnie w związki z innymi ludźmi mogę się wypalić wewnętrznie.
  2. Obawa przed zdemaskowaniem własnej nieatrakcyjności
    wydaje mi się, że ktoś przy bliskim poznaniu mnie przekona się o tym, jaki jestem i straci dla mnie zainteresowanie i uznanie; obawiam się, że przy dogłębnym poznaniu mojej osoby trudno jest mnie cenić i lubić.
  3. Obawa przed porzuceniem
    pojawiają się we mnie myśli, że osoba, która jest mi bardzo bliska, może mnie opuścić; gdy dochodzi do konfliktów i napięć między mną i bliska mi osobą, pojawiają się we mnie obawy, że może mnie ona opuści.
  4. Brak umiejętności harmonijnego rozwijania i pogłębiania związków z ludźmi
    napotykam trudności w harmonijnym pogłębianiu i utrzymywaniu relacji z bliskimi osobami; mam skłonność do wchodzenia w związek uczuciowy od razu na głębokim poziomie.
  5. Podatność na zranienie uczuciowe
    jestem osoba wrażliwą, której uczucia stosunkowo łatwo można zranić; rozpoznaję takie miejsca w środku siebie, których dotknięcie z zewnątrz może zaboleć.
  6. Obawa przed okazywaniem swoich uczuć
    nie jest mi łatwo wyrażać swoje uczucia i otwierać się przed innymi; jestem uważny i powściągliwy w odsłanianiu bardziej osobistych miejsc w sobie, ponieważ może to być niebezpieczne.
  7. Obawa przed konfliktem i okazywaniem gniewu
    obawiam się konfliktów i napięć w kontaktach między ludźmi i staram się unikać tego typu zadrażnień; obawiam się swojego gniewu i staram się unikać wyrażania złości.
  8. Obawa przed utrata kontroli
    • żeby czuć się bezpiecznie i pewnie - muszę dysponować sporą ilością wpływu na sytuację, w której się znajduję i w jakimś stopniu ją kontrolować.
    • obawiam się, że jeżeli nie będę panować nad złą sytuacją (wiedzieć, co się dzieje, przewidywać), to może się stać coś złego.
  9. Krańcowe skłonności do nadmiernego podejmowania odpowiedzialności lub do uchylania się od niej
    • trudno jest mi dzielić się odpowiedzialnością za stan spraw, z którymi jestem związany: biorę wszystko na siebie albo wycofuję się.
    • mam tendencję do krańcowego rozpatrywania swojej odpowiedzialności za to, co się dzieje w moim życiu - czasem czuje się całkowicie odpowiedzialny za wszystko, czasem czuję, że nic ode mnie nie zależy.
  10. Nadmierne poczucie lojalności
    jestem zdolny do maksymalnej lojalności nawet wobec osób, które na to nie zasługują; wiernie trwam przy podjętych kiedyś zobowiązaniach, nawet wtedy, kiedy płacę za to dużą cenę.
  11. Obawa przed pozytywnymi oczekiwaniami
    staram się nie oczekiwać pozytywnego biegu wydarzeń, bo boje się rozczarować; marzenia i wyobrażenia o pozytywnych wydarzeniach, które mogą mnie spotkać, wzbudzają we mnie niepokój.
  12. Niski poziom zaufania do ludzi
    wydaje mi się, że mogę polegać wyłącznie tylko na sobie; jestem raczej ostrożny i nieufny w stosunku do innych ludzi, nie jest łatwo pozyskać sobie moje zaufanie.
  13. Poczucie odmienności i odizolowania od innych
    znam dobrze niemiłe poczucie odmienności od innych ludzi; trudno jest mi doświadczać poczucia wspólnoty z innymi ludźmi, odczuwam, że istnieje jakaś bariera miedzy mną a nimi.
  14. Poczucie niskiej wartości i negatywny stosunek do siebie
    mam gotowość do bardzo surowego oceniania siebie i swojego postępowania; jest mi trudno doświadczać poczucia własnej wartości i tożsamości.
  15. Niski poziom do rozluźnienia się i zabawy
    • mam trudności z rozluźnianiem się i ze spontanicznym angażowaniem się w beztroską zabawę.
    • w chwilach poświęconych zabawie zaczynam kontrolować swoje postępowanie lub ogarnia mnie smutek.
  16. Tendencja do kłamania w sytuacji, w której łatwiej było by mówić prawdę
    • mam tendencję do mówienia czegoś innego, niż to, co rzeczywiście myślę.
    • zdarza mi się odruchowo skłamać, mimo że nie ma takiej potrzeby.
  17. Trudności w doprowadzaniu do końca zaczynanych przedsięwzięć
    zdarza się, że mimo dużego zaangażowania na początku jakichś działań, później rezygnuję z podjętych wysiłków; trudno jest mi wytrwale doprowadzać do końca to, co zacząłem.
  18. Zbyt silne reagowanie na zmiany, których nie można kontrolować
    • reaguję wyraźnym napięciem i niepokojem na zmiany w sytuacjach, których nie mogę kontrolować.
    • mam trudności z przystosowaniem się do zmian, które nie zależą ode mnie
  19. Tendencja do uporczywego poszukiwania aprobaty i potwierdzenia własnej wartości
    • mam tendencję do usilnego poszukiwania aprobaty i potwierdzenia u innych mojej wartości.
    • reakcje innych ludzi na moje postępowanie są dla mnie ważnym wskaźnikiem własnej wartości.
  20. Tendencja do impulsywnych zachowań reakcji
    mam tendencję do angażowania się działanie bez zastanowienia się i bez zwracania uwagi na konsekwencję; mam skłonność do pochopnego podejmowania decyzji, bez rozważenia innych możliwości.
  21. Niepewność dotycząca normalności
    • mam trudności w jasnym wyobrażeniu sobie tego, co jest normalne i zdrowe we wzajemnych kontaktach między ludźmi.
    • pojawiają mi się wątpliwości co do tego, co jest w życiu normalne
  22. Tendencja do znajdowania satysfakcji raczej w kryzysach i w chaosie niż w spokojnym i ustabilizowanym życiu
    nie znajduję zadowolenia w spokojnym i ustabilizowanym życiu; więcej satysfakcji dostarczają mi sytuacje kryzysowe niż spokój codziennego dnia.
  23. Tendencja do doświadczania życia w pozycji "ofiary"
    • mam tendencję do wikłania się w sytuacje, w których to ja przede wszystkim ponoszę koszty.
    • stosunkowo łatwo mogę się znaleźć w sytuacji, w której pojawia się we mnie poczucie skrzywdzenia.
  24. Tendencja do "czarno - białego" widzenia świata w trudnych sytuacjach
    w trudnych sytuacjach mam tendencję do podejmowania skrajnych decyzji; w sytuacjach kryzysowych mam skłonność do czarno - białego widzenia świata.
  25. Tendencja do obronnego zaprzeczania
    • gdy przeczuwam zagrożenie, to unikam myślenia o nim; staram się utwierdzić w przekonaniu, że wszystko jest w porządku.
    • gdy wzrasta mój niepokój, obawy - staram się unikać konfrontacji z ich źródłami, wolę nie zagłębiać się w przykre sprawy.
  26. Trudności w odróżnianiu litości od miłości
    mam tendencję do angażowania się w związki z osobami, którym jestem potrzebny lub którym mogę pomóc; mam skłonność do wybierania dla swego partnera osób nieszczęśliwych, budzących współczucie lub litość.
  27. Tendencja do pozostawania w trudnych sytuacjach dłużej niż inni, bez zważania na koszty osobiste
    • w trudnych sytuacjach mam problemy z rozpoznawaniem w odpowiednim momencie, że już nic więcej nie zdołam zrobić w danej sprawie.
    • mam problemy z wychodzeniem z sytuacji, będących dla mnie zbyt dużym obciążeniem - bez względu na koszty osobiste, które ponoszę.
  28. Cierpienie spowodowane zlegającym smutkiem
    dobrze jest mi znane uczucie obezwładniającego smutku; czasami ogarnia mnie przygnębienie bez jakiegoś wyraźnego powodu.
  29. Obawa przed utratą
    • zmiana w życiu kojarzy mi się ze strata.
    • często towarzyszy mi obawa, że mogę stracić coś, na czym mi w życiu zależy.
  30. Obawy przed przeżywaniem uczuć
    odczuwam wyraźne opory wewnętrzne utrudniające mi pełne i swobodne przeżywanie uczuć; czuję, że jest coś, co krępuje moją spontaniczność i ogranicza wyrażanie uczuć.
  31. Poczucie winy przy robieniu czegoś dla siebie
    • gdy robię coś dla siebie pojawia się poczucie, że jest to nie w porządku, iż koncentruję się na sobie a nie na innych.
    • uważam, że nie mam prawa zajmować się swoimi potrzebami.
  32. Trudności w harmonijnej współpracy z innym i tendencja do wykonywania trudnych zadań na własną rękę
    w ciężkich sytuacjach trudno jest mi zaufać, że inni sobie z nimi poradzą i wolę sam wykonywać najważniejsze zadania; trudno jest mi harmonijnie współpracować z innymi, ponieważ mam tendencję do przejmowania za nich ich obowiązków i zadań.
  33. Poczucie wewnętrznego przymusu bycia dzielna osobą i nie poddawania się momentom słabości
    • muszę być przygotowany na spotkanie różnych przeciwieństw i coś wewnątrz mnie zmusza mnie do bycia dzielną osoba.
    • nie mogę sobie pozwolić na poddawanie się momentom słabości.
  34. Trudności w uzyskiwaniu zadowolenia z siebie, nawet w przypadku jednoznacznych sukcesów
    trudno jest mi cieszyć się swoimi sukcesami; mam skłonność do przypisywania swoich sukcesów zewnętrznym okolicznościom, a nie własnej zasłudze.
  35. Tendencja do nałogów i przymusowych czynności
    Robię rzeczy, które nie są dla mnie korzystne i mimo, że zdaje sobie z tego sprawę, nie zaprzestaję. Należą do nich:
    • palenie tytoniu
    • specyficzne nawyki seksualne
    • picie alkoholu
    • obgryzanie paznokci
    • objadanie się lub głodzenie
    • dręczące myśli
    • zażywanie środków uspokajających, przeciwbólowych itp.
    • dręczące nawyki w życiu codziennym (sprzątanie, częste mycie itd.)
    • agresywne reakcje.
  36. Tendencja do schorzeń psychosomatycznych
    Dostrzegam skłonność do pojawiania się u mnie takich objawów, jak:
    • stany podgorączkowe
    • rozstroje żołądka
    • stany zapalne
    • krwawienia
    • bóle i kłucia w różnych miejscach ciała
    • lekkie przeziębienia
    • katary.
• do góry
Czym nie jest alkohol
  • Alkohol nie jest środkiem poprawiającym sprawność psychofizyczną
    Wykonywane na niezmiernie czułej aparaturze badania psychometryczne wykazują, że nawet po niewielkich dawkach alkoholu (1 gram na kilogram ciężaru ciała) reakcje kierowców wydłużają się o 0,3 - 0,5 sekund, podczas gdy czas prawidłowej reakcji u pełnosprawnego kierowcy mieści się na ogół w granicach 0,5 sek.
  • Alkohol nie jest lekarstwem na serce
    Najnowsze badania wykazały, że subiektywna poprawa samopoczucia, jaka następuje po spożyciu "lampki koniaku", jest wynikiem uspokajającego i znieczulającego działania alkoholu. Naczynia wieńcowe (odżywiające i dotleniające serce) nie ulegają rozszerzeniu, a więc i dopływ krwi do mięśnia sercowego nadal nie jest wystarczający. Zamiast pomagać - alkohol powoduje niebezpieczne podwyższenie ciśnienia tętniczego krwi oraz wystąpienie zmian zwyrodnieniowych w mięśniu sercowym (skutek bezpośredniego działania alkoholu, a szczególnie produktów jego rozpadu na mięsień).
  • Alkohol nie jest lekarstwem na sen
    Zaśnięcie po spożyciu alkoholu jest wynikiem toksycznego działania alkoholu na mózg. Sen po alkoholu jest nienaturalny (nie jest fizjologiczny), a człowiek podczas takiego snu nie wypoczywa w sposób właściwy.
  • Alkohol nie jest lekarstwem na zdenerwowanie i kłopoty
    Chwilowe odprężenie jakiego doznają niektóre osoby po spożyciu alkoholu, na bardzo krótko odrywa ich od problemów życiowych. Problemy pozostają nadal nierozwiązane, nawarstwiają się, komplikują. Osoba wraca do nich po wytrzeźwieniu z jeszcze większym napięciem i niepokojem. Kolejne sięgnięcie po alkohol grozi wystąpieniem mechanizmu "błędnego koła", prowadzącego do uzależnienia.
  • Alkohol nie poprawia odporności organizmu
    U osób z podwyższoną ciepłotą ciała i stanami zapalnymi - alkohol zmniejsza odporność obronną poprzez ograniczenie aktywności białych ciałek krwi, których zadaniem jest zwalczanie wszelkich infekcji. Osłabienie systemu odpornościowego pod wpływem alkoholu - zwiększa podatność nie tylko na wszelkie infekcje, ale także na choroby nowotworowe.
  • Alkohol nie jest środkiem rozgrzewającym organizm
    Efekt rozgrzania jest tylko pozorny. Wypicie alkoholu powoduje, na krótki czas, poczucie ciepła spowodowane napłynięciem do rozszerzonych naczyń skórnych ciepłej krwi "ze środka organizmu". Rozszerzone naczynia krwionośne przyspieszają wymianę ciepła z otoczeniem i tym samym jego utratę. Ochłodzona krew wraca z powrotem "do środka", do narządów wewnętrznych, zaburzając ich funkcjonowanie.
  • Alkohol nie jest pokarmem
    Dostarcza on wprawdzie organizmowi pewną ilość kalorii (z 1 g ok. 7 kcal), ale są to tzw. "puste" kalorie. Alkohol nie może zastąpić niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu składników pokarmowych, takich jak białka, węglowodany i tłuszcze. Nie może więc stanowić źródła energetycznego, nie tylko ze względu na wielokierunkową toksyczność, ale również ze względu na metabolizm, uniemożliwiający gromadzenie zapasów energetycznych.
  • Alkohol nie jest środkiem poprawiającym trawienie
    Prawda jest odwrotna; alkohol utrudnia wchłanianie pokarmów, drażni śluzówki, zaburza pracę jelit i powoduje nieprawidłowe funkcjonowanie narządów, niezbędnych do prawidłowego przebiegu procesów trawienia (wątroba, trzustka).
Opracował: dr med. B. Woronowicz (dane z ulotki Stowarzyszenia AGAPE - Łódź)
• do góry
Co zrobić, żeby on nie pił?

Musimy sobie uświadomić, że możliwości bezpośredniego oddziaływania na drugiego człowieka są niewielkie. Możemy natomiast wpływać na innych w sposób pośredni, poprzez zmianę postawy względem nich. Ta zmiana postawy wymusza często zmianę zachowania drugiej osoby, szczególnie wówczas, kiedy obie osoby są ze sobą związane (rodzinnie, emocjonalnie, finansowo itp.). Dzieje się to na podobnej zasadzie jak w zegarku, gdzie mechanizm (w naszym przypadku rodzina) składa się z poszczególnych trybów (żona, mąż, dzieci, dziadkowie), które zazębiają się wzajemnie i chodzą w tym samym rytmie. Jak alkoholik (jeden z trybów) jest w stanie zmienić obroty innych trybów, tak samo członkowie rodziny (pozostałe tryby) mogą wymusić na nim zmianę obrotów. Szanse na powodzenie całej akcji są tym większe, im więcej członków rodziny (więcej trybów) uczestniczy w tym przedsięwzięciu. O tym jak to robić (a raczej: czego nie robić, żeby nieświadomie nie pomagać alkoholikowi w kontynuacji picia) mówią poniższe propozycje:

  • Nie zapominaj, że alkoholizm jest przewlekłą chorobą
    Jeśli chcesz pomóc w wyzdrowieniu, musisz zaakceptować ten fakt i przestać się wstydzić.
  • Nie traktuj choroby tak, jakby była hańbą dla rodziny
    Powrót do zdrowia jest w alkoholizmie możliwy, podobnie jak w większości innych chorób.
  • Nie postępuj z alkoholikiem tak jak z niegrzecznym dzieckiem,
    bo przecież nie robiłabyś tego, gdyby cierpiał na inną chorobę.
  • Nie gderaj, nie wygłaszaj kazań ani wykładów
    Prawdopodobnie alkoholik wie już to wszystko, co starasz się mu powiedzieć. Może to przyjąć tylko do pewnej granicy, później przestanie słuchać. Jedyne, co osiągniesz, to zmusisz go do dalszych kłamstw i obietnic, których nie jest w stanie dotrzymać.
  • Nie przyjmuj obietnic,
    których nie jest on w stanie spełnić. Nie pozwalaj też okłamywać się i nie udawaj, że mu wierzysz. W przeciwnym razie doprowadzi to do przekonania, że potrafi Cię przechytrzyć, a potem do utraty szacunku do Ciebie.
  • Nie używaj szantażu,
    w formie "gdybyś mnie naprawdę kochał ...". Picie alkoholika nie noże być kontrolowane "siłą woli". Tego rodzaju apelowanie do sumienia - tylko zwiększy w nim poczucie winy, a niczego nie zmieni. To tak samo, jakbyś mówiła: "Gdybyś mnie kochał nie przeziębiłbyś się".
  • Nie używaj gróźb,
    chyba, że przemyślałaś je dokładnie i jesteś w stanie je spełnić. Są oczywiście sytuacje, w których drastyczne akcje są konieczne dla ochrony dzieci czy we własnej obronie, natomiast puste groźby pozwalają alkoholikowi sądzić, że nie traktujesz poważnie tego co mówisz.
  • Nie sprawdzaj ile alkoholik pije,
    bo i tak nie masz szans dowiedzieć się o wszystkim.
  • Nie szukaj schowanego alkoholu,
    bo zmusisz go do ciągłego wymyślania nowych kryjówek.
  • Nie chowaj i nie wylewaj alkoholu
    To skłania alkoholika do bardziej desperackich prób zdobycia go. W końcu i tak znajdzie sposób, żeby się napić.
  • Nie rób wyrzutów, nie wdawaj się w kłótnie,
    szczególnie wówczas, kiedy znajduje się pod wpływem alkoholu.
  • Nie daj się namówić do wspólnego picia,
    liczą na to, że wtedy będzie mniej dla niego. To nie skutkuje. Natomiast godząc się na wspólne picie, odwlekasz moment, kiedy on zdecyduje się poprosić o pomoc.
  • Nie bądź zazdrosna o metodę leczenia,
    jaką alkoholik wybrał. Często wydaje się nam, że miłość do domu i rodziny powinna wystarczyć, aby zechciał przestać pić. Nie czuj się odrzucona, kiedy alkoholik zwróci się do innych ludzi o pomoc w zaprzestaniu picia i utrzymania trzeźwości. Nie byłabyś przecież zazdrosna o lekarza, gdyby ktoś potrzebował medycznej pomocy.
  • Nie oczekuj natychmiastowego wyleczenia
    Tak, jak w każdej przewlekłej chorobie, okres leczenia i rekonwalescencji jest długi. Możliwe też są nawroty choroby.
  • Nie chroń alkoholika przed sytuacjami, w których się pije
    On musi nauczyć się sam mówić "nie". Ostrzegając innych, żeby nie proponowali mu alkoholu, pokazujesz, że nie masz do niego zaufania.
  • Nie rób za alkoholika niczego,
    co mógłby zrobić sam. Nie usuwaj problemów, bez dania mu szansy stawiania im czoła. Pozwól mu je rozwiązać lub spraw, aby poniósł konsekwencje swoich własnych, nieodpowiedzialnych zachowań (nieobecność w pracy, zaciąganie długów i inne skutki picia). Dopiero wówczas będzie miał szansę zauważyć - do czego doprowadziło go picie i być może zechce zmienić swoje postępowanie.
  • Daj mu miłość, wsparcie i zrozumienie
    podczas podejmowania prób zaprzestania picia i utrzymania trzeźwości.
Jeśli chcesz osiągnąć swój cel, musisz konsekwentnie stosować zasadę "twardej miłości". Nie licz na natychmiastowy efekt. Dzisiejsza sytuacja w Twoim domu jest wynikiem wydarzeń, które gromadziły się przez lata. Teraz również do uzyskania zmiany potrzebne będą miesiące, a może nawet lata. Tylko osoby cierpliwe i konsekwentnie stosujące powyższe rady mają szansę na sukces, który w końcu musi przyjść.
Opracował: dr med. B. Woronowicz (dane z ulotki Stowarzyszenia AGAPE - Łódź)
• do góry
Fazy choroby alkoholowej

Wyobraź sobie, że czytasz pamiętnik alkoholika. Przeanalizuj każdy z punktów rozwijającej się choroby alkoholowej. Podkreśl fakty, które Ciebie też dotyczą. Zobacz miejsce, do którego doszedłeś.

FAZA WSTĘPNA (picie towarzyskie):

  • Picie sprawia mi przyjemność.
  • Dostrzegam, że alkohol "dobrze mi robi".
  • Częściej mam ochotę na picie.
  • Mogę coraz więcej wypić, bez objawów upojenia.

FAZA OSTRZEGAWCZA:

  • Szukam okazji do picia.
  • Na przyjęciach sam inicjuję kolejki, poganiam innych, aby zaspokoić swoje większe zapotrzebowanie na alkohol.
  • Alkohol wyraźnie poprawia mi samopoczucie, przynosi mi ulgę w sytuacjach stresu.
  • Pojawiają się pierwsze luki pamięciowe, nie pamiętam wszystkiego, robię swoje prywatne śledztwa.
  • Dolegliwości po odstawieniu alkoholu są coraz silniejsze; odkrywam zbawcze działanie wypijanego w tej sytuacji alkoholu (tzw. klina), piję go jednak jeszcze ukradkiem.

FAZA KRYTYCZNA (ostra):

  • Coraz częściej picie kończy się upojeniem; coraz częściej mam kaca moralnego; na kaca fizycznego pomaga jedynie klin.
  • Zaczynam zaniedbywać swoje obowiązki rodzinne; dochodzi do konfliktów z powodu alkoholu.
  • Ważniejszy staje się dla mnie alkohol; wybieram picie i pijących niż bliskich.
  • Alkohol zaczyna wpływać na moją pracę; przestaje mnie interesować; pojawiają się kłopoty w pracy.
  • Zaczynam używać różnych wytłumaczeń dla swojego picia.
  • Agresywność wobec otoczenia pozwala mi odsunąć od siebie wyrzuty sumienia.
  • Potrafię jeszcze na jakiś czas zaprzestać picia, po to , aby zobaczyli to inni; sam nie mogę doczekać się końca wyznaczonego czasu niepicia, upijam się dzień wcześniej.
  • W czasie picia zaniedbuję jedzenie, wygląd; pojawiają się problemy seksualne.
  • Utraciłem kontrolę nad piciem; każde rozpoczęte picie kończy się ciągiem picia; nie jestem w stanie zaplanować czasu, ani ilości wypijanego alkoholu.
  • Ja już wiem, że jestem alkoholikiem, choć nie chcę słyszeć o tym od innych; nie chcę się leczyć.
  • Często tracę pracę, nie mam bliskich przyjaciół; rozpada się moja rodzina; ogarnia mnie uczucie pustki i beznadziei; pojawiają się myśli i próby samobójcze.

FAZA CHRONICZNA (przewlekła):

  • Coraz trudniej utrzymać mi dłuższą abstynencję; ciągi picia dochodzą do kilkunastu dni.
  • Zaczynam odczuwać chęć picia rano, inaczej trudno mi pracować; przeżywam kace giganty.
  • Zaczynam pić w samotności.
  • Spada moja tolerancja na alkohol, coraz mniejsza dawka wystarcza mi, aby się upić; upijam się kilka razy w ciągu dnia.
  • Odchodzą ode mnie bliscy; jestem gotowy sprzedać na alkohol ubranie dziecka.
  • Zaczynają pojawiać się choroby związane z alkoholizmem (zapalenie i marskość wątroby, gruźlica, polineuropatia, łuszczyca itp.).
  • Nie zwracam uwagi na ostrzeżenia lekarzy; piję nawet alkohole techniczne; doprowadzam organizm do skrajnego wyczerpania.
  • Pojawiają się psychiczne zaburzenia po odstawieniu alkoholu (delirium, padaczka, halucynoza, otępienie alkoholowe).
  • Jestem nawet kilkanaście razy na detoksykacji; lęk przed niepiciem jest tak wielki, że zaczynam pić; żyję w błędnym kole picia; czuję, że jestem poza marginesem społeczeństwa, więc piję ostrym ciągiem, leczę kaca, mam kilka dni przerwy, zaczynam pić itd. ...

Dalej? Dalej jest tylko śmierć lub ... leczenie.
Jest jeszcze pytanie: Do której fazy doprowadziłeś swoje picie? Czy musisz sięgnąć dna, by podjąć leczenie? Czy swój "pamiętnik" dopiszesz do końca? Tylko do jakiego końca? Wybór należy do Ciebie!!!

• do góry